niedziela, 24 lutego 2013

120. Wojna nerwów

W tą sobotę mecze nieco się przesunęły w związku z zaległym pojedynkiem Fachowca Wikmar z Zieloną Siódemką, który odbył się rano, tuż przed zasadniczą kolejką. Fachowiec miał dobry dzień ponieważ zarówno ten mecz, jak i ostatni -  pojedynek z Hotelem Galicją Ulanów, wygrał w stosunku 3:1.
Montan Stal swój pojedynek ze Strażą Pożarną rozstrzygnął w trzech setach.
Gdy, tuż przed południem, pojawiliśmy się na hali MOSiR rozgrywany był drugi set meczu ZD Domostawa i Zielonej Siódemki. Jak się okazało czekał nas całkiem niezły pojedynek. W drugiej odsłonie to jedna, to druga drużyna goniła rywala i już do końca toczyła się na przewagi batalia o zwycięstwo w secie . Upór Drzewiarzy zaprocentował i zwyciężyli tę partię 28:26. Kolejny set był równie emocjonujący i po raz kolejny wszystko rozstrzygnęło się  w końcówce. Tym razem to Zielona Siódemka była lepsza i wygrała 26:24.
W czwartym secie Domostawie brakło skuteczności – byli bardzo dobrzy w obronie, ale braki w innych aspektach w końcu przełożyły się na ostateczny wynik i to Siódemka wygrała spotkanie, choć łatwo nie mieli.
Podsumowując:
ZD Domostawa – Zielona Siódemka 1:3 (23:25, 28:26, 24:26, 23:25)







Nasz mecz z Leśnikiem ALS Rudnik znów był zaskakujący, pełen nerwowości i niedokładności. Od początku gra się nie układała. Ogromna ilość piłek wpadała w nasz niebroniony środek boiska i Leśnik bardzo szybko wypracował sobie 4-5 punktową przewagę, której do końca nie oddał. Nasi przeciwnicy pokonali nas 25:18.
W drugim secie nareszcie Transfer poprawił swoją grę. Nadal mieliśmy braki w obronie, ale dzięki dobrej zagrywce udawało nam się lepiej grać w kontrach. Nie oznacza to, że było łatwo – nasi przeciwnicy dobrze się bronili i wiele „złośliwych” piłek wpadało w nasze boisko. Nam brakowało koncentracji i komunikacji, ale udało się zwyciężyć 25:19.
Trzecia odsłona wyglądała bardzo podobnie do poprzedniej z drobną różnicą – nasza drużyna nieco osłabła. Musieliśmy walczyć o utrzymanie naszej niedużej, dwu lub trzypunktowej przewagi. Dopiero w końcówce udało się ją powiększyć i zwyciężyć ponownie 25:19.
Czwarty set można nazwać w pewnym stopniu „horrorem” i jego początek wyglądał identycznie jak ten z pierwszego seta. Zdążyliśmy się nawet pogodzić, że może czekać nas tie-break. Nerwowość dała się we znaki również naszym przeciwnikom – dużo niepotrzebnych kłótni z sędzią i pod siatką, próby sędziowania ze strony drużyny. Wszystko to dało szansę naszej drużynie, by doprowadzić do remisu i ostatecznie zwyciężyć 25:20. Mecz zakończył Marcin Rąpała.

Podsumowując:
WP-Transfer – Leśnik ALS Rudnik 3:1 (18:25, 25:19, 25:19, 25:20)





3 komentarze:

  1. Fajnie, że pojedynki są tak zacięte.
    Nie fajnie, że sędziowaniem zajmują się zawodnicy, a o zasadzie uczciwości w grze niektórzy całkowicie zapominają.
    Przy okazji uwidoczniła się pewna prawidłowość - im mniej grania, a więcej dyskusji, tym set najczęściej przegrany.
    I jeszcze jedna sprawa: co za fatum spadło na Drzewiarzy,że mimo dobrej gry, tak mało "ugrywają" ?

    OdpowiedzUsuń
  2. zawodnicy sędziują bo sędziowie nie mają zielonego pojęcia o siatkówce. przynajmniej taki sprawiają wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. co to za zawodnik u drzewiarzy tak fajnie broni?

    OdpowiedzUsuń