niedziela, 10 marca 2013

123. Mecz walki

Takie hasło zasłyszeliśmy tuż po meczu i taki tytuł otrzymała notka. W gruncie rzeczy dobrze opisuje, to co się działo przez większość spotkania.
Zanim jednak o naszym meczu, słów kilka o potyczce Montan Stal z Fachowcem Wikmar. Przyszliśmy na trzeciego seta. Z tego co widzieliśmy, niewiele brakowało, żeby Fachowiec wygrał tą partię i przedłużył walkę. Prowadzili kilkoma punktami, ale w decydujących momentach coś się zacięło i to Montan wyszedł zwycięsko z całego meczu wyrywając 3:0.










W pozostałych meczach Gentleman Straż Pożarna wygrała z Leśnikiem ALS Rudnik 3:1.
Zielona Siódemka pokonała Hotel Galicja Ulanów 3:1. Krótko o meczu napisała nam "osoba bezstronna" w komentarzu do poprzedniej notki => KLIK! Dziękujemy :-)

Przejdźmy teraz do spotkania WP-Transfer z Zakładem Drzewnym Domostawa. Nic nie zapowiadało, że ten mecz będzie aż tak zaskakujący. Szczególnie po pierwszym secie w którym Transferowcy już od poczatku narzucili swoją grę i bez najmniejszych problemów wygrali 25:18.

Tak łatwo nie było w drugim secie. Zauważyliśmy, że nasza drużyna zaczyna zmieniać ustawienie i zawodników na pozycjach. Grającego niemal cały czas Marcina Rąpałę zastąpił Marcin Skrzypczyk. Te zmiany chyba nie były do końca ustalone i zorganizowane. Teoretycznie każdy wiedział na jakiej jest pozycji, ale w praktyce kompletnie się to nie sprawdziło. Psuliśmy zbyt dużo zagrywek w przeciwieństwie do naszych przeciwników. Domostawa właśnie zagrywką wypracowała sobie swoją wysoką przewagę. Po stronie Transferu brakowało dobrego przyjęcia, a w efekcie ataki były nieskuteczne. Mieli również duży problem z obroną. Na początku różnica między drużynami była tylko dwupunktowa, ale potem Domostawa już tylko powiększała swoje prowadzenie, aż w pewnym momencie zrobiło się 20:15. Na szczęście nasza drużyna zaczęła przede wszystkim szanować zagrywkę i żmudnie, punkt po punkcie, doprowadzili do remisu przy stanie 22:22. Potem była już tylko walka na przewagi. Ponownie we znaki dał się bałagan w ustawieniu, ale ostatecznie WP-Transfer zwyciężył po ciężkim boju 26:24.

Trzeci set zaczął się podobnie do poprzedniego. Znów WP-Transfer pozmieniał ustawienie, ale wraz z tym nie przyszła zmiana założeń taktycznych. Szanowali wprawdzie zagrywkę, ale to i tak Domostawa swoją dobrą grą w obronie i skutecznymi zagrywkami uzyskała wysokie prowadzenie 10:5. Trzeba zaznaczyć, że zrobiła to przy głośnym i jak widać pomocnym dopingu. Po stronie WP-Transfer nie funkcjonował należycie blok i nasi przeciwnicy niemiłosiernie go obijali. Jednak tym razem nasza drużyna wcześniej wyrównała wynik - remis przy stanie 15:15. Uspokoili grę i już do końca utrzymywali niewielką, bo dwupunktową przewagę. Po kilku bezsensownych błędach po stronie Transferu nagle zrobiło się 24:23, ale Maciej „Skała” Skalny zakończył mecz skutecznym atakiem.

Podsumowując:
WP-Transfer vs Zakład Drzewny Domostawa 3 : 0 (25:18, 26:24, 25:23)
















1 komentarz:

  1. Myśl taktyczna jest, z realizacją gorzej. Trening czyni mistrza,a przy zwiększeniu wydolności szanse na wygranie zbliżającego się turnieju rosną.
    Zdobycie pucharu ligi, wiara poparta pewnością, daje podstawy do osiągnięcia celu.
    Na marginesie: cóż za doping na meczu ?!

    OdpowiedzUsuń